''Magdalena ma siedemnaście lat. Pasjonuje się tańcem, rysunkiem i muzyką (choć nie znosi śpiewać). Lubi bawić się wnętrzami i modą. Tak, to ona - ciemnowłosa niebieskooka.''
M.

sobota, 2 marca 2013

17 lipca

Choć było już grubo po godzinie jedenastej, ja nadal nie wychodziłam z sypialni. Pogoda nie była najwspanialsza, toteż ułożyłam się wygodnie na łóżku i zdawałam relacje z ostatnich dni. Zawsze pisząc pamiętnik, odpoczywałam od szarej codzienności. Tyle rzeczy wpłynęło na historię mojego życia, jeszcze w czerwcu wszystko było zupełnie inne. Zacznijmy od tego, że poznałam Igora. Miewałam w swoim życiu ulotne zauroczenia, niespełnione miłości, lecz więź, która łączy mnie z Igim to coś zupełnie innego. Gdy on jest obok mnie, czuję się bezpiecznie niczym małe dziecko czuje spokój w objęciach matki. I, co najważniejsze, ja po prostu wiem, iż on mnie kocha. Jest cztery lata starszy, ale uważam, że to pozytywna cecha. Podobno mężczyźni dojrzewają później niż kobiety. To chyba prawda, gdyż mimo tylu lat różnicy nasze charaktery są niesamowicie podobne. Bo mówią, że istnieją bratnie dusze... I ja doświadczam czegoś podobnego, Igor jak na razie to mój bliski przyjaciel. Choć oboje domyślamy się, co czuje druga strona, jest jeszcze za wcześnie na wypowiadanie pochopnych słów, mówienie kocham.
Około godziny czternastej wstałam z łóżka i przeciągając się niczym leniwy kot, poszłam do łazienki, by (jak to mówią) ogarnąć się. Związałam włosy w luźny kucyk. Wciągnęłam na siebie długą, różnokolorową spódnicę, białą podkoszulkę i kremową wiatrówkę. Do tego wsunęłam na nogi rudawe kowbojki. Szyku dopełniała wielka, czerwona torba na ramię.
Miałam właśnie wychodzić z domu, kiedy usłyszałam dźwięk charakterystyczny dla facebookowych powiadomień. Sądząc, iż to Igor, podeszłam do laptopa. Niestety, nie on, lecz niejaka Ada Borejko. Któż to w ogóle jet - przemknęło mi przez myśl. Przeczytałam wiadomość:
-Cześć, nazywam się Ada Borejko, jestem z Murzasichle. Piszę, gdyż będziemy chodzić razem do klasy, lista widnieje na stronie szkoły.:) Może spotkamy się na kawie (jeśli oczywiście jesteś w Gdyni).
-Jasne, chętnie! Nie sądziłam, że listy już się pojawiły, pasowałby Ci dzisiejszy wieczór, w pijalni czekolady Wedel na Wierzbowej?
-Idealnie, o osiemnastej?
-Okej, będę czekać, mam na sobie długą spódnicę, a w ręku czerwoną torbę.
Zakończyłam konwersację, złapałam jabłko i wyszłam z domu. Dziś był mój dzień. Moim dniem nazywam przechadzki na zakupy, wizyty u kosmetyczki i fryzjera, czytanie książek w parku. Jednym słowem - relaks.
Wybrałam się do Galerii Bałtyckiej, tam mile spędziłam czas pośród wieszaków z ubraniami i stoisk z kosmetykami. Znalazłam świetne szpilki: malinowe, z małą kokardką tuż pod kostką, za jedyne siedemdziesiąt złotych!
Jako że nie miałam ochoty na przedłużanie swojego zakupowego szaleństwa, już o godzinie siedemnastej stanęłam u drzwi kawiarni Wedel. Poprosiłam o słabą kawę i zajęłam miejsce przy stoliku. Torbę położyłam na krześle tak, by widziała ją Ada. Wyjęłam z niej książkę, ostatnią część sagi Malutka Annie i zapadłam się w lekturze.
- Ekhm, cześć, Magda? - moim oczom ukazała się dosyć wysoka blondynka z artystycznie upiętym kokiem, ślicznych dołeczkach w policzkach i naprawdę głęboką opalenizną.
- Nie sądziłam, że w górach świeci takie słońce! Nie mylisz, się - Magda. - wstałam i podałam jej rękę, po czym zachęciłam gestem, by usiadła.
- Zabawne, nawet nie wiem, od czego zacząć. Jestem, jak już mówiłam, z Murzasichle. Postanowiłam się przepisać do innej szkoły. To liceum jest podobno naprawdę świetne.
- Taa, super się składa, ja również się w tym roku przepisałam, jestem tu już około pół miesiąca. I, uwierz, jesteś tutaj drugą osobą, z którą, jak dotąd, nawiązałam jakikolwiek kontakt.
- Ja wynajmuję mieszkanie od około tygodnia, też nie znam nikogo.
W tej chwili nadszedł deser, który zamówiłyśmy - wyśmienite lody! Resztę tego wieczoru spędziłyśmy również wyśmienicie. Mamy bardzo podobne charaktery, obie kochamy buty! Czuję, że Ada może być świetną koleżanką. Już dziś umówiłyśmy się, iż razem siedzimy w ławce od września.
Gdy wracałam do domu, było już naprawdę ciemno. Wysiadłam z tramwaju, a do pokonania miałam jeszcze tylko krótką uliczkę, której, mimo wszystko, nie lubiłam. Nikt tamtędy nie chadzał, zawsze było głucho i niemiło. Pocieszyłam się faktem, iż za chwilę wejdę pod ciepły prysznic, założę luźny T-shirt i noc spędzę z kochaną poduszką!
Do domu miałam już tylko kilkaset metrów. Nagle do moich uszu dobiegł odgłos szybkich kroków, automatycznie obejrzałam się za siebie. Zobaczyłam biegnącego w moim kierunku mężczyznę, nie minęły dwie sekundy, kiedy ten złapał mnie za gardło, przycisnął do muru i zaczął krzyczeć, bym podała mu numer telefonu, inaczej może być źle! Świr czy morderca? Wydusiłam z siebie sześć cyfr, które wpadły mi do głowy, po czym mocno uderzyłam go kolanem w udo. Ten przewrócił się, a ja szybko pobiegłam przed siebie, wpadłam do klatki schodowej i dopiero wtedy uświadomiłam sobie, co się stało. Weszłam błyskawicznie do domu, trzasnęłam drzwiami, zamknęłam każdy zamek i osunęłam się bezwładnie na podłogę. Cała trzęsłam się, ręce drżały.
Napisałam do Igora sms'a o treści: Błagam Cię, przyjdź. Pojawił się kilka minut później.
- Co się stało, Madziu? - spojrzał na mnie z czułością, a ja ponownie osunęłam się na podłogę, on usiadł obok mnie.
Opowiedziałam Igiemu wszystko, zaś on wtulił swoją rękę w moje włosy i delikatnie masując, szeptał: Już wszystko w porządku, nie martw się, jesteś bezpieczna, jesteś ze mną. Ja natomiast skryłam się w jego silnych ramionach, objęłam go i powoli uspokajałam się. W gruncie rzeczy, choć czasem jestem odważna, potrafię się najzwyczajniej w świecie rozkleić... W końcu jestem tylko dziewczyną i to mężczyźni są po to, by nas - kobiety - chronić.
OD AUTORA
Kolejny rozdział, w końcu akcja nabiera tempa! Naprawdę błaaaaaaagam Was o komentarze. Chciałabym wiedzieć, co trzeba poprawić, co Wam się, moi drodzy czytelnicy, podoba.
Plus, dziś urodziny obchodzi mój ulubiony wokalista pochodzący z zespołu Coldplay - STO LAT CHRIS! :)

7 komentarzy:

  1. świetny rozdział .zapraszam do siebie http://koffyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział :) Ciekawe co będzie dalej? Zastanawiam się czy ten facet znowu pojawi się w życiu Magdy. A i Igor jest taki Kochany zawsze jest przy niej. Czekam z niecierpliwością na następny rozdział:)
    I zapraszam wszystkich do mnie http://kochac-to-znaczy-zyc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. boskie *.* fajnie i ciekawie piszesz. na prawdę, masz do tego talent :)
    nygusowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejny ciekawy rozdział:) Czakam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Piszesz wspaniale .Czekam już na następny rozdział dodaj jak najszybciej .

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejuciu . Pięknie piszesz . chciałabym tak pisac . ;*
    * comestasmimowoli.blogspot.com /

    OdpowiedzUsuń